Te ciastka to mój ulubiony słodki pocieszacz. Gdy jest mi smutno, źle, gdy tęsknię za wakacjami, słońcem lub po prostu zbliża się PMS, sięgam po składniki, które zawsze mam w kuchni i w kilka chwil wyczarowuję te małe ciasteczka. Konkretne, mocno kakaowe, przepyszne. Robi się je w 5 minut, piecze 10 i od razu można zajadać.
Nie powiem, że są zdrowe, czy idealne dla dziecka, ale wiecie co? To nieważne. Czasem można sobie odpuścić i po prostu się porozpieszczać. One naprawdę są magiczne i zawsze poprawiają mi humor.
Magiczne pocieszające kakaowe ciasteczka
300g mąki pszennej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
30g kakao
250g masła roślinnego
120g cukru pudru
Łączymy mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia. Ucieramy masło z cukrem i dodajemy wymieszaną mąkę z kakao (i proszkiem). Masa gotowa! 2 blachy (będą potrzebne 3, ale zakładam, że standardowo posiadacie dwie, tak jak ja) wykładamy papierem do pieczenia. Z masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i rozkładamy na blachach. Kulki rozpłaszczamy widelcem.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Po 5 minutach obniżamy temperaturę do 150 stopni i dalej pieczemy ok. 10 minut pod nadzorem – ciasteczka bardzo szybko się przypiekają!
Na szczęście szybko też stygną, dzięki czemu możemy ekspresowo rozpocząć zbawienną kurację!
Oryginalny przepis znajdziecie u Nigelli Lawson w książce „Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz