Brunet wieczorową porą

Ten przepis musiał się tu znaleźć.

Bake Off - Ale ciacho!

Brunet wieczorową porą

22.10.2016

Brunet wieczorową porą (fot. TVP)

Brownie 
135 g czekolada 70,5%
135 g masło
60 g mąka
30 g kakao
113 g jaja
210 g cukier

Biszkopt kakaowy30 g kakao
170 g woda
110 g masło
280 g muscovado
100 g jaja
6 g ekstrakt z wanilii
140 g mąka
6 g soda
2 g sól
140 g kwaśna śmietana 18%

Krem225 g czekolada mleczna 33,6%
225 g czekolada gorzka 54,5%
350 g śmietana 36%
40 g syrop glukozowy
325 g masło

Ciągnący słony karmel200 g cukier
140 g śmietana 36%
3 g sól
90 g masło

Brownie
Rozpuścić czekoladę z masłem, ubić jaja z cukrem i połączyć. Dodać sypkie surowce. Piec ok. 15-20 minut. 

Biszkopt kakaowyZagotować wodę i dodać kakao. Utrzeć masło z cukrem. Napowietrzyć jaja i wanilię i wszystko połączyć. Dodać śmietanę i sypkie surowce. Piec ok. 45-55 minut. 

KremZagotować śmietanę i syrop glukozowy. Połączyć z czekoladami i dodać masło. Ubić gdy zacznie się krystalizować. Uwaga, krem po ubiciu nie może być zważony! 

Ciągnący karmelSkarmelizować cukier. Dodać zagotowaną śmietanę i sól. Wystudzić i połączyć z masłem. 

MontażUżyć jednego blatu brownie i dwóch blatów biszkoptu. Użyć obu kremów, nasączyć według uznania.

Sos Teriyaki

Miałam super przepis na sos teriyaki. Gęsty, w smaku idealny. Niestety zapisałam tylko link i pod linkiem przepisu już nie ma - był na smaker.pl.
Spróbuję go odtworzyć, choć to już nie to samo, tamten był idealny.

Składniki:

• 2 łyżki (tbsp) posiekanego imbiru
• 1 łyżkę (tbsp) posiekanego czosnku
• 1 1/2  łyżeczki (tsp) mąki kukurydzianej
• 100ml (1/2 cup) sosu sojowego
• 100ml (1/2 cup) wody
• 150g (1 cup) cukru trzcinowego
• 1 łyżeczka (tsp) oleju sezamowego
• 1 łyżka (tbsp) oleju

W moim przepisie przyprawy były suche, był tez miód. Mniej więcej jak tu:

Składniki:           

• 1/2 szklanki sosu sojowego,
• 1 szklankę wody,
• ½ łyżeczki zmielonego imbiru,
• ¼ łyżeczki czosnku w proszku,
• 5 łyżeczek cukru (może być brązowy),
• 2 łyżeczki miodu.
• Była też mąka kukurydziana dla zagęszczenia więc z tych dwóch przepisów stworzę swój własny.

W wodzie rozpuszczamy mąkę kukurydzianą, a następnie dodajemy do tego sos sojowy. Dokładnie mieszamy i uważamy, aby nie powstały grudki.

Na rozgrzany w rondelku olej wrzucamy posiekany imbir i czosnek. Smażymy aż zmięknie i będzie szklisty.

Następnie do rondelka dolewamy sos sojowy wymieszany z wodą i mąką i gotujemy na małym ogniu, cały czas mieszając. Po około 3 minutach zaczynamy dodawać cukier. Stopniowo, najlepiej po jednej łyżce. Cały czas mieszamy i uważamy, aby nam się nie przypalił.

Gdy cukier dodany, wlewamy olej sezamowy i gotujemy. Cierpliwe czekamy aż sos zgęstnieje – zajmie mu to około 15-20 minut na małym ogniu.

Gotowy sos przelewamy do miseczki i odstawiamy do wystygnięcia lub od razu zużywamy do pieczonego łososia lub kurczaka.

Sos - marynata barbeque (BBQ - na grilla)

Przepis ten dostałam od brata, ale wiem, że jest również na blogu impresjasmaku.blogspot.com. Widziałam go jeszcze w jakimś innym źródle, ale.... no właśnie ... linku już nie mam. Sos jest gęsty słodko - pikantny. Marynuję w nim filety z kurczaka, skrzydełka. nóżki, ale i karkówkę. Mięso wychodzi cudownie kruche, smakuje nawet dzieciom, choć trzeba uważać, żeby nie było zbyt pikantne. Ja osobiście marynuję dnia poprzedzającego grillowanie.

Składniki:

1 szklanka pikantnego ketchupu (ja użyłam włocławskiego, ale można wciąć jakikolwiek gęsty ketchup)

190 g koncentratu pomidorowego (tj. 1 słoiczek)

3/4 szklanki białego cukru

3/4 szklanki octu z czerwonego wina

2 łyżki miodu

1 i 1/2 łyżki masła

2 łyżki sosu terijaki

2 łyżeczki czosnku w proszku

2 łyżeczki suszonej cebuli

3-4 łyżeczki chili (pieprzu cayenne)

1 łyżeczka słodkiej papryki

2 łyżeczki soli czosnkowej

1 łyżeczka mielonego pieprzu

2 łyżeczki gorczycy

2 łyżeczki tymianku

Wykonanie:

1. Wszystkie składniki wrzucamy do garnka, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu ok. 10 min.
2. Tak przygotowany sos nadaje się zarówno jako marynata jak i sos do mięs

Domowa skórka pomarańczowa

Domowa skórka pomarańczowa świetnie się sprawdzi do pierników, serników, makowców.
Nie da się jej porównać do kupnej. POLECAM!

Składniki na około 200g:

2 duże pomarańcze z grubszą skórką

1 szklanka wody

1 szklanka cukru

Wykonanie:

Zdejmujemy skórkę z pomarańczy, uprzednio nacinając ją tak, by z każdej sztuki uzyskać 4 w miarę równe części. Skórkę wkładamy do garnuszka, zalewamy zimną wodą i odstawiamy na 24 h lub przynajmniej na całą noc. Dzięki temu zabiegowi zmięknie i z dużą łatwością usuniemy z niej albedo (będzie wręcz samo odchodzić). Wodę zmieniamy 2-3krotnie. Z ostatniej partii odlewamy 1 szklankę i zachowujemy. Woda przechodzi zapachem pomarańczy, więc świetnie się sprawdzi jako składnik syropu. Następnie ostrym nożykiem usuwamy białą część przy skórce. Każdy z 8 kawałków najpierw kroimy w paseczki, a potem w kosteczkę. W rondelku zagotowujemy (pozostałą z moczenia) wodę z cukrem. Wrzucamy pokrojoną skórkę pomarańczową. Gotujemy na wolnym ogniu około 30 minut. Skórka powinna stać się lekko szklista, a syrop odrobinkę zgęstnieć. Gotową wykorzystujemy od razu albo przekładamy do wyparzonego i wydezynfekowanego słoiczka, zakręcamy, odwracamy do góry dnem i w tej pozycji pozostawiamy do wystygnięcia. 

Pierniki Norymberskie (Lebkuchen)

Uwielbiam te pierniczki, a właściwie uwielbiają je wszyscy domownicy. Czas rozpocząć sezon.

PIERNIKI NORYMBERSKIE (LEBKUCHEN)

źródło: Moje Wypieki

Składniki na 25-30 sztuk:

ciasto:

250g mąki pszennej

85g mielonych migdałów

200ml płynnego miodu naturalnego

85g masła

1/2 szklanki domowej kandyzowanej skórki pomarańczowej

3 płaskie łyżeczki przyprawy do piernika

1 łyżeczka mielonego cynamonu

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

lukier:

1 czubata szklanka cukru pudru

kilka łyżek przegotowanej wody

skórka starta z 1 niewoskowanej cytryny - (opcjonalnie)

Wykonanie:

ciasto:

W rondelku rozpuszczamy masło i miód. Ostawiamy do wystygnięcia, ale nie całkowitego. Wszystkie suche składniki + skórkę umieszczamy w jednym naczyniu i łączymy z lekko ciepłą masą maślano-miodową. Całość starannie mieszamy, najlepiej mikserem. Ciasto będzie klejące i niezbyt ścisłe, ale takie ma być. Naczynie z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Wówczas zgęstnieje.

Następnie z ciasta robimy kulki wielkości orzecha włoskiego. Jeśli będzie się bardzo kleiło, pomocne okaże się zwilżanie palców w wodzie. Kulki układamy na wyłożonej papierem do piecznia blasze, w dość dużych odległościach, bo w piekarniku sporo urosną. Każdą kulkę lekko spłaszczamy łyżką. Pieczemy 15 minut w temperaturze 180C. Bezpośrenio po wyjęciu z piekarnika pierniki będa bardzo miękkie i deilkatne, więc zostawiamy je w spokoju na kilka minut, a potem przekładamy na kratkę, by całkowicie wystygły. Zimne wyraźnie stwardnieją, aby potem ponownie nabrać miękości. Dobre będa już następnego dnia. W tym czasie pokrywamy je lukrem.

lukier:

Cukier puder ucieramy z wodą, dodając ją stopniowo, aż do uzyskania gładkiej i satysfakcjonującej nas co do gęstości konsystencji lukru. Na koniec dodajemy skórkę cytrynową. Mieszamy.